Tiatyra - wiara i posługa
Zatrzymać samochód, zmienić plany na dziś, ubrudzić ręce... Marek Piekara/Agencja GN

Tiatyra - wiara i posługa

Brak komentarzy: 0

ks. Włodzimierz Lewandowski

publikacja 13.03.2012 13:27

Jednym z pilnych zadań Kościoła jest przywrócenie blasku i piękna słowu służba.

"Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość,
i czyny twoje ostatnie liczniejsze od pierwszych."
(Ap 2,19)

 

Miłość to takie piękne uczucie. Któż o tym nie słyszał, a jeszcze częściej powtarzał, nie zastanawiając się, czy powiela jedną z najważniejszych prawd o życiu, czy jest kolporterem oczywistego banału.  A może jest tak, że wielkość ociera się o banał, ściera z nim, tocząc nieustanny bój o prawdziwy kształt miłości? Filozoficznie trochę się zrobiło. Tymczasem w naszej refleksji nie chodzi ani o filozofię, ani o tanią psychologię. Tym bardziej nie chodzi o analizę stanów emocjonalnych, chociaż emocji z miłości wyeliminować się nie da, pamiętając, że emocje to nie tylko zachwyt, radość, błogostan, ale także złość, ból, upokorzenie, frustracje. Chodzi miłość, która jest z Boga. Tę zaś odkrywamy przyjmując z wiarą Słowo Boże, wpatrując się w Jezusa i karmiąc się świadectwem pierwszych świadków Ewangelii.

Warto zwrócić uwagę na okoliczności, w jakich Jezus mówił o przykazaniu miłości. W Ewangelii według świętego Łukasza w kontekście pytania uczonego w Prawie o najważniejsze przykazanie. Jego odpowiedź zostaje uzupełniona przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie, potrafiącym nie tylko „wzruszyć się głęboko”. Także zabrać pobitego do gospody i pielęgnować go, czyli zatrzymać się w podróży i podjąć posługę wobec konkretnego, nieznajomego człowieka. Co ciekawe, dialog z uczonym i przypowieść poprzedzają wizytę u Marty i Marii, gdzie Jezus przestrzega przed troszczeniem się „o zbyt wiele”, głosząc pochwałę wybrania „najlepszej cząstki”. Umieszczenie obok siebie tych dwóch scen, dwóch różnych dialogów, sugeruje, że pomiędzy słuchaniem i posługą zachodzi głęboki związek i że nie może on zostać zburzony przez brak równowagi.

Inną kolej wydarzeń przedstawia święty Jan, umiejscawiając przykazanie miłości w Wieczerniku. Tam, jak wiadomo, Jezus zaczyna od umycia uczniom nóg, czyli od posługi, by dojść do największego przykazania, pozwalającego sformułować wniosek, że miłość to przede wszystkim służba, a jej szczytem jest oddanie życia za przyjaciół. Nie dziwi zatem, że w liście do Kościoła w Tiatyrze apostoł jednym tchem wymienia miłość, wiarę i posługę. Bo jedno bez drugiego nie istnieje.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..