Bla, bla, bla...
Anna Kuryłowicz / CC 3.0

Bla, bla, bla...

Brak komentarzy: 0

diak. Piotr Alabrudziński

publikacja 13.12.2013 18:51

Nie chcesz się nudzić kazaniem w kościele?

Nuda, Panie, jak na… kazaniu w kościele? Niestety, czasem można by tak powiedzieć… I co wtedy?

Wyjść nie wypada - przecież kazanie kiedyś się może skończyć (swoją drogą – co jeśli tak wygląda piekło: słuchanie nudzenia z ambony BEZ KOŃ-CA?), a po nim nastąpi dalsza część Mszy Świętej. Czasem jednak podczas takiego przedłużającego się słowa można stracić orientację w terenie i sytuacji… Ponawiam pytanie: Co wtedy?

Słyszałem kiedyś zdanie brzmiące na pierwszy rzut oka bardzo mądrze. Z każdego kazania można coś wynieść dla siebie. Mądre, prawda? Jasne. Tylko chyba momentami jestem za głupi na to bogactwo. Przecież niekiedy nie umiem niczego wynieść z kazania, choć próbuję słuchać całym sobą… Co wtedy?!

Hm… a jeśli to jest tak, że za każdą chwilę, w której zanudzam Pana Boga dostaję potem właśnie takie niezrozumiałe nudy na kazaniu? Może właśnie przez to Bóg chce powiedzieć do mnie, do mojego serca: Słyszysz tego księdza/(o, zgrozo) biskupa? Nudzisz się? Masz rację! Ale teraz pomyśl jak ja się czuję podczas niektórych Twoich dni, wydarzeń, modlitw. Ględzisz, ględzisz, kombinujesz jak koń pod górkę – i co z  tego wynika? Nie chcesz się nudzić kazaniem w kościele? A wiesz jak bardzo Ja nie chciałbym, żebyś mnie próbował uśpić swoją wiarą?!

Nudny kaznodzieja? Hm… zdarza się. Nic na to nie poradzisz, trzeba przetrwać. Nudne chrześcijaństwo? Działaj!!!


 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..