XV tydzień zwykły
Henryk Przondziono/Agencja GN

XV tydzień zwykły

Piotr Alabrudziński

publikacja 09.07.2011 21:56

Boże, Ty ukazujesz błądzącym światło Twojej prawdy, aby mogli wrócić na drogę sprawiedliwości, spraw, niech ci, którzy uważają się za chrześcijan, odrzucą wszystko, co się sprzeciwia tej godności, a zabiegają o to, co jest z nią zgodne. Przez naszego Pana...

Chyba najpiękniejsze i zarazem najgorsze w życiu jest to, że nie można go przeżyć na próbę, zapisać „na brudno”, aby potem już bez żadnych błędów i bazgrania móc je pięknie wykaligrafować. „Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata”. Stąd moje życie jako chrześcijanina jest nieprzerwanym pasmem ucieczek i powrotów do Boga i Jego miłości. Stąd moje życia jako chrześcijanina wymaga, abym stale rozpatrywał, co mi pomaga i co przeszkadza zachować właściwy azymut. Światło Bożej prawdy świeci zawsze, nie ma chwili, momentu, aby nie było go na niebie mojej egzystencji. Problem tkwi w tym, że często zasłaniają je chmury, albo też i ja sam z uporem maniaka patrzę w innym kierunku. Aby tylko nie dostrzec, aby tylko choć na sekundę, w odruchu nieświadomości i spontaniczności, nie spojrzeć „w górę”. Być aktorem doskonałym, dostać nagrodę publiczności za jakże piękną rolę chrześcijanina, męczennika miłości – nie to jest celem życia chrześcijańskiego. Takiej nagrody nie może wręczyć nikt. Nikt, bo Ten, który mógłby ją dać sam jest jedyną Nagrodą.

 





 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..