Ludzie z Dzieciątkiem
pixabay

Ludzie z Dzieciątkiem

Franciszek Kucharczak

GN 52-53/2020

publikacja 23.12.2020 00:00

Tajemnica narodzenia Pańskiego pokazuje, jak blisko człowieka jest Bóg. Niektórym pozwala się On czasem nawet wziąć na ręce.

Była noc 24 grudnia 1922 roku. W klasztorze San Giovanni Rotondo panował chłód, więc kapucyni przynieśli do zakrystii naczynie z ogniem. Grzały się przy nim trzy kobiety, czekające na Mszę o północy, którą miał odprawić o. Pio. Wśród nich była Lucia Iadanza, która korzystała z duchowego kierownictwa kapucyna. Jej towarzyszki zasnęły, ona jednak czuwała, modląc się na różańcu. Nagle zobaczyła o. Pio schodzącego po schodach zakrystii. Jego twarz promieniała. Gdy zatrzymał się przy oknie, otoczył go blask, a w jego ramionach pojawiło się Dzieciątko Jezus. W pewnej chwili wizja znikła, a zakonnik zauważył przyglądającą się mu w osłupieniu kobietę. „Łucjo, co widziałaś?” – zapytał. Gdy przyznała się, że wszystko dostrzegła, powiedział jej: „Nikomu o tym nie mów”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..