Potrzebujemy siebie

s. Alicja Rutkowska CHR

publikacja 31.10.2020 21:38

Podręczna ściąga na Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.

Potrzebujemy siebie Andrzej Rutkowski / CC 3.0

1 listopada Kościół obchodzi wielką i radosną uroczystość WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH, czyli święto przyjaciół Boga. Są oni i naszymi przyjaciółmi i mogą nam pomagać. Prosimy ich o wstawiennictwo. Święci przypominają nam o celu naszej ziemskiej wędrówki: zaprzyjaźnić się z Bogiem i żyć z Nim w szczęściu na zawsze. W raju są nie tylko święci kanonizowani przez Kościół, ale także wiele nieznanych nam osób, które żyły po chrześcijańsku, w ukryciu i milczeniu.

1 i 2 Listopada to dni powiązane ze sobą, bo pokazują, że jesteśmy jedną wielką rodziną Bożą. Potrzebujemy siebie. Dla wierzącego granicą nie jest śmierć, ale chrzest. Ci, którzy umarli, żyją w Bogu i mogą wstawiać się za nami, a my możemy uciekać do ich orędownictwa lub słać duchowe dary na drugi brzeg życia. I tak dzieje się komunia między nami, żywotna wieź, którą określa tajemnica świętych obcowania.

2 listopada wspominamy tych, którzy jeszcze nie są świętymi, ale umarli z nadzieją, że Bóg przebaczy im winy i dopuści kiedyś do bliskości z sobą. To jest dzień poświęcony duszom w czyśćcu tęskniącym za Bogiem, ale nie mogącym już nic uczynić, by się do Niego zbliżyć. My za to możemy ofiarować za nich nasze prośby do Boga, nasze czyste serca i naszą więź z Chrystusem. Taki jest sens tzw. odpustów zupełnych i cząstkowych za zmarłych. Otrzymanie odpustu nie jest odpuszczeniem grzechów, bo to dokonuje się w sakramencie pokuty i pojednania. Odpust jest natomiast darowaniem doczesnej kary za grzechy, czyli usunięciem skutków zła – Bóg przez Kościół bierze na siebie trud naprawy zła, które grzesznik wyrządził.

Obecnie – przez ograniczenia związane z pandemią –  został wydłużony czas uzyskiwaniu odpustu zupełnego przez cały listopad (w dowolne osiem dni można to uczynić). Jak możemy prosić o przebaczenie dla naszych zmarłych, za ich małe i duże błędy popełniane za życia na ziemi?

Można zyskać jeden odpust w ciągu dnia za jedną duszę w czyśćcu. Aby to uczynić należy za każdym razem:

Na grobach stawiamy krzyż jako wyraz naszej wiary, że Chrystus przez własną śmierć zwyciężył śmierć naszą, a przez swoje zmartwychwstanie przywraca nam życie. Zapalamy znicze i lampki jako symbol naszej modlitwy o dopuszczenie osoby zmarłej do wiecznej światłości. Kładziemy też świeże kwiaty jako znak łączącej nas miłości i wdzięczności za dobro, które spełniła ona na ziemi. Nawiedzamy cmentarze, bo wierzymy, że życie się zmienia, ale nie kończy i wszyscy spotkamy się w radości i światłości bez końca.

„Pewnego dnia wszyscy będziemy mogli żyć szczęśliwi w świetle Boga pod warunkiem, że uwierzyliśmy nie tylko słowami, ale też czynami” (Mauro kard. Piacenza).